2 maja 2017

Woda termalna - mój pielęgnacyjny must have

Witajcie,
bardzo się cieszę, że mój poprzedni post <Czego nauczył mnie mój wypadek?> miał tak pozytywny oddźwięk. Dziękuje 💗 W dzisiejszym poście chcę podzielić się z wami  cudeńkiem, które odmieniło moją codzienną pielęgnację. Wielokrotnie wam wspominałam, że należę do osób, które są posiadaczami wrażliwej i podatnej na wszelkie podrażnienia czy też zaczerwienienia cery. Dlatego też muszę zwracać szczególną uwagę na produkty, jakie stosuję do pielęgnacji. Od wielu miesięcy staram się tak dobierać kosmetyki, aby było ich mało ilościowo (minimalizm u mnie sprawdza się najlepiej), ale były bogate w dobroczynne składniki i były skuteczne w swoim działaniu. Metodą prób i błędów do swojej pielęgnacji wprowadziłam używanie wody termalnej. I właśnie dziś chcę wam troszkę o niej opowiedzieć.


Wody termalne są to najprościej mówiąc wody podziemne, których temperatura jest wyższa niż średnia temperatura otoczenia. Wzbogacone są o cenne minerały i pierwiastki, dzięki czemu mają dobroczynne właściwości dla naszej skóry. Z powodzeniem można używać je zamiast toniku, w celu odświeżenia skóry czy też na oparzenia słoneczne. Na rynku polskim można dostać wody w sprayu, które dostępne są w aptekach. Do najbardziej znanych marek wód termalnych należą: Avène, Vichy, La Roche Posay, Uriage.

Na swojej skórze przetestowałam wodę termalną ze wszystkich wyżej wymienionych firm i najlepiej się sprawdziła u mnie woda termalna marki Avène. Jest to woda pochodząca ze źródła Avène w aerozolu. Głównie przeznaczona jest do skóry wrażliwej i nadwrażliwej. Posiada właściwości kojące i łagodzące podrażnienia.  Woda ta bogata jest w pierwiastki śladowe między innymi cynk. Woda Avène jest czysta pod względem bakteriologicznym. Wieloletnie badania tej wody potwierdziły jej dobroczynne i skuteczne działanie w leczeniu  łuszczycy, umiarkowanego AZS, stanów zapalnych po zabiegach laserowych, blizn i następstw poparzeń, świądu, świerzbiączki bądź też rybiej łuski.


Wodę termalną Avène używam już od ponad roku czasu z małymi przerwami, w czasie których używałam wodę termalną z La Roche Posay. Jednakże zawsze wracam do wody z Avène, ponieważ przy stosowaniu tej wody widzę największe rezultaty. Mianowicie moja skóra jest nawilżona, odświeżona, nie ma uczucia ściągnięcia, niweluje zaczerwienia i inne podrażnienia, działa kojąco, przyspiesza gojenie drobnych ran czy też otarć. Wodę Avène używam po każdym umyciu twarzy, po demakijażu, czasem w środku dnia w ramach odświeżenia skóry. Zazwyczaj kupuję wodę na promocji i to większe opakowanie 300 ml, bo tak bardziej się opłaca. Czasem kupuję ją w aptece, Superpharm bądź też przez internet. Zawsze tam, gdzie jest taniej ją dostać.

A wy używacie wodę termalną w swojej pielęgnacji? Co myślicie o takim produkcie?

Pozdrawiam serdecznie,
Madzia :)


21 komentarze

  1. Nigdy nie używałam, ale od jakiegoś czasu poszukuję czegoś idealnego dla mnie. Również mam wrażliwą skórę, więc może sprawdzę ten produkt ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie ten produkt sprawdza się rewelacyjnie i jest to mój must have. Nie wyobrażam sobie już mojej codziennej pielęgnacji bez wody termalnej :)

      Usuń
  2. Planowałam kiedyś kupić tę wodę.

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo ciekawy produkt... z chęcią go wypróbuję!
    Ola Brzeska Blog

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy post:) Ja trochę nie na temat:) masz piękne rzęsy i brwi:) mogę zapytać jak je pielęgnujesz?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje ;) Jeśli chodzi o rzęsy i brwi to prawda jest taka, że aktualnie nic nie robię... Kiedyś na rzęsy i na brwi używałam olejku rycynowego na wieczór. Potrzebna jest systematyczność, lecz u mnie to różnie bywa. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  5. Rzadko używam do twarzy, ciała, ale zawsze mam w domu, bo spryskuje nią pędzle, z tym, że używam tej z Uriage :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wodę termalną oprócz stosowania do pielęgnacji twarzy używam do zmaczania gąbeczki do makijażu ;) zastosowań jest wiele :)

      Usuń
  6. Dużo ostatnio słyszę o wodzie termalnej i coraz bardziej mnie ciekawi . Poza tym wydaje się być świetna na upalne dni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak jest świetna na upalne dni :) Warto jest ja wypróbować :)

      Usuń
  7. Dla mnie woda termalna to totalny must have ! Aktualnie i w sumie przeważnie mam tę z Vichy ale Twojego bohatera też miałam przyjemność używać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Vichy również dobrze się u mnie sprawdzała, ale Avene całkowicie mnie oczarowała :)

      Usuń
  8. Ja nie używam wody termalnej ale chyba czas zacząć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto jest spróbować i się przekonać na własnej skórze czy się sprawdza :) Pozdrawiam

      Usuń
  9. Nigdy nie używałam wody termalnej, ale bardzo lubię kosmetyki na bazie tej wody np. z Iwostin ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nigdy nie używałam takiej wody, ale czytałam już o tym, że jest dobra. Myślę, że kiedyś wypróbuję, ale ostatnio jak znowu zaczęłam za dużo kosmetyków używać to moja buzia się zbuntowała, więc będę o niej pamiętała w przyszłości :)
    Śliczny kociak :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak!!! Arielka jest boska, ale jaki z niej urwis.... Myślę, że takiej wrażliwej cerze woda termalna to podstawa. Sama nieraz się o tym przekonałam... Buziaki :*

      Usuń
    2. Urwisy przynajmniej nie są nudne ;)

      Usuń

Bardzo serdecznie dziękuję za pozostawione komentarze :)
Odwdzięczam się za każdą obserwacje - tylko daj mi znać :)
Kwadrans dla Ciebie jest miejscem, które tworzymy razem :)