19 marca 2018

Bielenda: Hydro Booster Jelly Mask - Żelowa maseczka ultra nawilżająca

Hej,
jak już wiecie jestem posiadaczką skóry suchej i wrażliwej. Dlatego też tak często pokazuję wam kosmetyki o działaniu nawilżającym. W dzisiejszym poście zapraszam na szybką recenzję jednego z nich, czyli Bielenda Hydro Booster Jelly Mask - Żelowa maseczka ultra nawilżająca.

Bielenda, maska nawilżająca, Hydro Booster Jelly Mask, skóra sucha i wrażliwa

Bielenda Hydro Booster Jelly Mask jest to żelowa maseczka o działaniu nawilżającym. Mieści się ona w słodkiej, różowej saszetce o pojemności 8 g. Sam produkt również posiada kolor różowy oraz ma galaretkową konsystencję. Ogromną zaletą maseczki jest jej owocowy, bardzo przyjemny zapach. Kto z nas nie lubi, jak coś ładnie pachnie i wygląda??? ;)


Zadaniem maseczki jest zapobieganie utracie wody z naskórka, przez co według producenta ma  ona wyjątkowo intensywnie oraz dość głęboko nawilżać skórę. Mianowicie, zawiera ona cenne składniki aktywne, dzięki którym można osiągnąć świetne rezultaty widoczne  natychmiast. Do składników tych należą:

  • Jagody Acai - jeden z najmocniejszych składników antyoksydacyjnych. Jagody Acai bogate są w witaminy A, B, E  i składniki mineralne takie jak: magnez, krzem czy cynk. Mają za zadanie wzmacniać i nawilżać skórę,  a także zapobiegać powstawaniu zmarszczek.
  • Algi koralowe  - ich zadaniem jest nawilżanie i wygładzanie skóry. Również zapobiegają one wiotczeniu skóry i opóźniają procesy starzenia naskórka.
  • Woda różana - jest ona  zbawienna w pielęgnacji suchej, wrażliwej i dojrzałej skóry. Ma ona działanie tonizujące. Również bardzo dobrze odżywia skórę, dodaje blasku szarej oraz zmęczonej cerze. 



Moim zdaniem:
+ maseczka spełnia swoja rolę - dobrze nawilża, lecz nie jest to nawilżenie tak intensywne i głębokie, o którym mówi producent
+ pięknie pachnie tak owocowo
+ nakładanie maseczki to sama przyjemność
+ ma żelową konsystencję, dzięki czemu łatwo się ją aplikuje na skórę - maska nie spływa z twarzy
+ po jej użyciu skóra jest nawilżona, odżywiona, wygląda ładnie i zdrowo
+ maska nie powoduje żadnych podrażnień

- nie widzę jej żadnych minusów

Bardzo fajna maseczka i z pewnością do niej wrócę, bo ma w sobie coś czym mnie zauroczyła - chociażby jej piękny zapach. Znacie tę maseczkę???

Ostatnio mam pewne problemy zdrowotne i dlatego tak niewiele dzieje się na blogu. Musiałam troszkę zwolnić i nabrać sił. Staram się być z Wami w miarę na bieżąco i dzielić się swoim życiem na InstaStory, kto mnie jeszcze nie obserwuję na Instagramie, tego serdecznie zapraszam do obserwacji :). Wystarczy kliknąć w poniższą ikonkę i znajdziecie się na moim koncie. 

 @wheeldreamgirl9 

@wheeldreamgirl9

Mam nadzieję, że wiosna nadejdzie szybko i wszystko wróci do normy. Wy również nie możecie się doczekać wiosny, tak bardzo jak ja???

Buziaki - Madzia :) 

28 komentarze

  1. Bardzo fajna maseczka. Chętnie ją zakupię, bo też mam suchą skórę. Ja również nie mogę się doczekać wiosny mam dość już zimy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana Dorotko już niedługo i będziemy się cieszyć wiosną :)

      Usuń
  2. Dla mnie minusem było jej zmycie, poza tym też mi się spodobała! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam z tym żadnych problemów - może dlatego, że trzymałam ją pod prysznicem i też tak zmywałam :)

      Usuń
  3. nie znam jej, ale efekty przemawiają na jej korzyść :)
    Też czekam na wiosnę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie stosowałam jej ale wygląda fajnie:) Ja na razie muszę odpuścić wszelkie eksperymentowanie z maseczkami bo moja skóra coś ostatnio nie toleruje dosłownie niczego;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojejku to nie dobrze. Gdyby co to, ja tą maseczkę polecam wypróbować :)

      Usuń
  5. Bardzo fajna maseczka, jak wpadnie w moje ręce to na pewno kupię.

    OdpowiedzUsuń
  6. Trochę cięzko się zmywała, ale poza tym ok!

    OdpowiedzUsuń
  7. Używam maseczki z Bielendy, ale tej jeszcze nie miałam...

    OdpowiedzUsuń
  8. Zachęciłaś mnie! Uwielbiam zielone maseczki i na pewno będę kombinować z tym, żeby samej zrobić sobie własną (pracuję nad tym, żeby stworzyć recepturę bez użycia żelatyny albo agar agar i jestem na dobrej drodze), ale z chęcią kupuję również nowe. Zwracam bardzo mocno uwagę poza działaniem na konsystencję, kolor, zapach i wgl, a po Twoim wpisie chyba nawet takiej poszukam (chociaż ostatnie kupno bielendy to był kompletny fail...).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podziwiam takie osoby jak Ty :) nie wiem czy by mi się chciało robić samej i się w to bawić - chyba jestem zbyt leniwa w tym...

      Usuń
  9. Nie znam i raczej szukam maseczek w tubce na kilka użyć. Ale z opisu wydaje się naprawdę dobra :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię maseczki i w tubkach i w saszetkach. W szczególności na wyjazdy maseczka w saszetce jest praktyczniejsza :)

      Usuń
  10. Ostatnio rzadko sięgam po takie saszetkowe maseczki, wolę w płachcie lub w większym opakowaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to zależy od tego na co mam ochotę i czego moja skóra w danym momencie potrzebuję. Lubię testować maseczki, więc aż tak bardzo nie zwracam uwagi na to, jakie mają opakowania ;)

      Usuń
  11. Niedawno ją kupiłam, czeka w kolejce na wypróbowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jako maniaczka maseczek na pewno ją sprawdzę :P Osobiście najczęściej używam ten z Ziaja ;)

    https://dziennikarskiwarsztat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam w klubie :) ja też mam bzika na punkcie wszelakich masek :)

      Usuń
  13. Sama ma cerę suchą, więc na pewno ją zakupię, gdy wpadnie mi w oko
    Zapraszam na mojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo serdecznie dziękuję za pozostawione komentarze :)
Odwdzięczam się za każdą obserwacje - tylko daj mi znać :)
Kwadrans dla Ciebie jest miejscem, które tworzymy razem :)