22 grudnia 2019

BLOGMAS #2: Boże Narodzenie a wysoka wrażliwość

Tak naprawdę to nie wiem czy ten post się ukaże. Jeśli go czytacie to oznacza, że odważyłam się to zrobić. Nie łatwo jest mówić o czymś, co niekoniecznie może być dobrze odebrane, co raczej jest dziwne i nie dla wszystkich zrozumiałe.  Zapraszam na post.


W tym roku miałam wiele planów dotyczących bloga, życia osobistego oraz innych fajnych projektów. Chciałam przeżyć ten świąteczny czas inaczej i wyjątkowo. Na przykład miały być blogmasy, czyli posty o tematyce świątecznej. Jednak życie zweryfikowało wszystko. Znowu mam problem z nerkami i kręgosłupem, przez co musiałam dać sobie spokój i skupić się na swoim zdrowiu. Jak to mówią: są rzeczy ważne i ważniejsze, a zdrowie do nich właśnie należy.
Dlatego też skupiłam się na tym.  Pomyślałam sobie, że fajnie jest podzielić się z wami moimi przemyśleniami dotyczącymi wysokiej wrażliwości oraz świąt Bożego Narodzenia.

Zacznijmy od początku...

Wyjaśnijmy sobie czym w ogóle jest wysoka wrażliwość. Z pewnością nie jest to żadne zaburzenie czy choroba psychiczna. Jest to cecha genetyczna, którą dziedziczymy tak samo jak kolor włosów czy oczu. Występuje ona u zaledwie 15-20 procent ludzi na świecie. Wysoka wrażliwość dotyczy zarówno introwertyków, jak i ekstrawertyków.  Osoby wysoko wrażliwe widzą i czują świat zupełnie inaczej. W ciągu sekundy przyswajamy znacznie więcej bodźców niż inni. Polega to na tym, że zdecydowanie bardziej i intensywniej odbieramy otaczający nas świat. Widzimy więcej, czujemy więcej, przez co nasz mózg  i nasz organizm szybciej czuje zmęczenie czy też rozdrażnienie.


Aktualnie nie przepadam za świętami. Nie jest to dla mnie czas, w którym tryskam radością i czekam na niego z niecierpliwością. Jest to dla mnie czas refleksji, podsumowań oraz ogromnego stresu...

 Jak byłam dzieckiem uwielbiałam Boże Narodzenie. Był to dla mnie taki wyjątkowy czas, w którym wszystko wydawało się być inne, takie magiczne. Ludzie byli jakby bardziej życzliwi dla siebie. Był to czas oczekiwań na narodziny Pana Jezusa i nadziei z nim się rodzącej. Obecnie jest to czas zastanawiania się co komu kupić, jak pomalować paznokcie, co założyć na siebie,aby dobrze wyglądać, jak wyrobić się z wszelkimi przygotowaniami do świąt itd. Do dziś pamiętam jak mama krzątała się po kuchni i gotowała, zaś tata pomagał jej przy wypiekach i domowych porządkach. U babci było to samo, czyli wielki chaos i nerwówka. Zapach wypieków oraz dań wigilijnych unosił się w powietrzu, po całym mieszkaniu. Za oknem było biało i zimno. Choć to były inne czasy - u nas była bieda aż piszczało - to i tak rodzice starali się, aby wszystko było tak jak trzeba, zgodnie z tradycją. Pochodzę z dość religijnej rodziny i tu ważna była wiara oraz przygotowanie duchowe, a nie prezenty czy obfity stół. Ważna była dobra atmosfera i stosunki międzyludzkie.

Był to naprawdę wyjątkowy czas, który z pewnością stanowił dla mnie stabilizację i dawał bezpieczeństwo. Jednakże z czasem wszystko zmieniło się. Między innymi zmarł mój tata, ja uległam wypadkowi, razem z rodzeństwem dorośliśmy i każde poszło w swoją stronę.
Święta już nigdy nie były takie same, jak zapamiętałam je z dzieciństwa. Magia zniknęła...


Dziś myśląc o świętach doszłam do wniosku, że moje uczucia co do nich są takie, a nie inne, gdyż kiedyś święta były dla mnie czasem magicznym, z którym wiązałam ogromne nadzieje. Teraz z roku na rok przekonuję się, że niestety, ale ta magia świąt już dawno prysnęła, tak jak bańka mydlana. Wpływ na to ma wiele czynników, a nie tylko moje nastawienie i odczucia.

Teraz jestem już dorosłą osobą i mam własną rodzinę.
Święta dla mnie, osoby z wysoką wrażliwością wiążą się z ogromnym stresem, niepokojem i lękiem. Wiem, że brzmi to okropnie, ale niestety tak jest. Tak wiele rzeczy mnie stresuję, że nie starczyło by mi dnia na ich wymianę.

Jako osoba z wysoką wrażliwością lubię mieć kontrolę nad wszystkim, bo wtedy czuję się bezpiecznie i jestem spokojna. Ułatwia mi to niesamowicie codzienne funkcjonowanie. Wiadomo, że wszystkiego nie jestem w stanie zaplanować ani mieć nad tym kontrolę, w szczególności w święta i w okresie przedświątecznym.  Na przykład: nie mam wpływu na gości, którzy nas odwiedzą, na ich spóźnienie, zachowanie czy też komentarze. Pomimo dobrej organizacji porządków czy listy zakupów, zawsze coś może się wysypać, coś mogę zapomnieć kupić i wówczas robi się chaos, a ja tego nie znoszę. Nie mam wpływu również na moje samopoczucie i stan zdrowia. Tego nie jestem w stanie przewidzieć.

Dość często również czuję się w tym okresie samotna oraz odczuwam ogromną tęsknotę za osobami, które już odeszły...

Chciałabym, aby święta był  to czas, w którym ważna jest atmosfera oraz ich duch, a nie ocena tego jak wyglądam, jak przygotowałam wigilię - w tym roku kolacja wigilijna jest u nas, a to dodatkowo mnie stresuję - czy obrus jest wyprasowany, czy nie ma kurzu na półkach itd. Dla osoby z mniejszą wrażliwością to są mało istotne sprawy, lecz dla mnie wysoko wrażliwca każda uwaga jest mega istotna. Jestem jak gąbka, która wchłania wszystko, a później to analizuje, milion razy odtwarza, ponownie przeżywa dane sytuacje oraz wypowiedziane słowa...


Nie chcę abyście myśleli, że koncentruję się wyłącznie na tych negatywnych skutkach świąt, czyli stresem oraz chaosem panującym w tym czasie. Jako osoba z wysoką wrażliwością intensywnie odbieram otoczenie i to także odnosi się pozytywnych rzeczy. Między innymi należą do nich: radość ze wspólnego spotkania się, czas spędzony razem w kuchni czy też na porządkach, dawanie prezentów i sprawianie komuś tym przyjemności, wspólne spacery, śpiewanie kolęd i oglądanie świątecznych filmów. Do tej pory pamiętam zapach świąt z rodzinnego domu.

Dlatego też staram się skupiać na tym, co jest dobre, bo właśnie to buduje nasze wspomnienia i wpływa na nasze samopoczucie. Staram się również cieszyć daną chwilą, czyli tym co dzieje się tu i teraz, bo doskonale wiem, jak te chwile bywają ulotne.

Pamiętajmy o tym, że każdy człowiek jest inny. Bądźmy otwarci na tę odmienność. Nie krytykujmy i nie oceniajmy ludzi pochopnie, bo nigdy nie wiadomo co stoi za takim bądź innym zachowaniem.

I właśnie tej otwartości na odmienność i dużo życzliwości wam życzę w te, i nie tylko te święta.
Wesołych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia!!!

Życzy Madzia :)

P.s. O wysokiej wrażliwości możecie poczytać tutaj:





12 komentarze

  1. Madziu piękny post. Rozumiem Cię doskonale, bo chyba też należę do tego % ludzi bardzo wrażliwych. Masz rację nadchodzą święta, a my jak nie przy stole to jednak w duchu robimy podsumowania i wspominamy tych których już z nami nie ma. trzymaj się cieplutko. Życzę Tobie dużo zdrowia i głowa do góry.
    Wszystkiego Najlepszego dla Was!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo Bogusiu :*:*:*
      Również życzę Ci, aby te święta były dla Ciebie wyjątkowym czasem spędzonym w rodzinnym gronie :* Wesołych i spokojnych świąt Bożego Narodzenia dla Ciebie i całej rodziny :*
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Siostra gdy byłem mały to święta miały inną dla mnie wartość, gdy człowiek poszedł na przysłowiowe swoje to nabrały całkowicie inną wartość jest to jedyny czas gdy całą rodziną możemy zasiąść do stołu. Z tym obecnie kojażą mi się święta Bożego Narodzenia właśnie z rodziną. Pozdrawiam Tomasz Nowak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mega Ci tego Brat zazdroszczę... I tego Ci właśnie życzę: radosnych świąt Bożego Narodzenia w gronie całej rodziny :) niech to będzie dla Was wyjątkowy czas :* buziaki i pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  3. Życzę Ci samych pięknych chwil i ludzkiej dobroci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo i również życzę wesołych świąt i wszystkiego co najlepsze :)

      Usuń
  4. Ja też jestem osobą wysoko wrażliwą. Magia Świąt u mnie już dawno prysnęła. Nawet świąt już nie czuję. Zmagam się też z problemami zdrowotnymi, i oczywiście ze smutkiem, gdyż nie ma ze mną już mojego brata, który zginął tragicznie w wypadku. Na życie patrzę inaczej, i mam inne poglądy odnośnie świąt. Także dobrze Cię rozumiem. Mimo to życzę Ci zdrowych Świąt w otoczeniu kochających ludzi. Nic innego do szczęścia nam nie trzeba. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana Dorotko doskonale Cię rozumiem... Jestem ostatnio na etapie poszukiwania... Również życzę Ci Kochana dużo miłości i zdrówka :* buziaki

      Usuń
  5. Wesolych i spokojnych Swiat oraz zycze Ci duzo pomyslnosci w nadchodzacym Nowym Roku :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :* Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i szczęśliwego Nowego Roku :)

      Usuń
  6. Dla mnie teraz w dorosłym życiu święta też nie mają już tej magii co kiedyś w dzieciństwie.
    Wszystkiego dobrego! :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo serdecznie dziękuję za pozostawione komentarze :)
Odwdzięczam się za każdą obserwacje - tylko daj mi znać :)
Kwadrans dla Ciebie jest miejscem, które tworzymy razem :)