Od jakiegoś czasu staram się ograniczać w robieniu zakupów - choć po dzisiejszym poście można tego nie zauważyć 😅😉, dzięki czemu kupuję jedynie to czego mi brakuje, co mi się kończy i zużywam sukcesywnie moje zapasy. Kosmetyki, jakie przedstawiam w dzisiejszym poście jest to zbiór produktów z 2-3 miesięcy. Większość kosmetyków kupionych jest na promocjach. Szczerze polecam wam uzupełniać zapasy wówczas, gdyż można coś fajnego upolować, a przy tym zaoszczędzić.
Benton Krem ochronny Papaya-D Sun Cream SPF38 / PA+++ - jest to krem ochronny, blokujący promieniowanie UVA i UVB, który jednocześnie głęboko nawilża, odżywia i regeneruje oraz ujędrnia skórę - zgodnie z opisem przedstawionym przez producenta. Jeszcze go nie testowałam.
Dwa kremy do rąk Eveline Cosmetics, seria I love Vegan Food:
- odżywczy krem do rąk, odżywia i nawilża, mango i szałwia
- regenerujący krem do rąk, regeneruje i łagodzi, awokado i hibiskus
Bardzo się z nimi polubiłam i wiem, że będę do nich wracać. Świetnie nawilżają, regenerują oraz odżywiają skórę naszych dłoni. Największym ich plusem jest to, że mega szybko się wchłaniają, za co je kocham.
The Ordinary - Mandelic Acid 10% + HA - Peeling z Kwasem Migdałowym -peeling z 10% kwasem migdałowym i kwasem hialuronowym. Stosuję go już od 3 tygodni i muszę wam powiedzieć, że jestem zadowolona z efektu jaki daje. Moja twarz jest wygładzona, dobrze oczyszczona, pory znaczniej mniej widoczne, koloryt skóry jest wyrównany. Na pewno zrobię jego osobną recenzję. Na ten moment SZTOS!!!.
The Ordinary, Amino Acids + B5, Serum nawilżające z aminokwasami i witaminą B5 - jest to serum zawierające 17% aminokwasów, które wchodzą w skład NMF - jest to naturalny czynnik nawilżający. Jego testowanie jest przede mną.
Z marką Vianek się polubiłam i dlatego też kupiłam Vianek Nawilżający Tonik-Mgiełka do twarzy. Świetnie nawilżający tonik w sprayu. Skóra po nim jest niesamowicie nawilżona i mięciutka. Niestety powoli kończę to opakowanie, ale z pewnością jeszcze nie raz wrócę do niego, gdyż jest to świetny produkt. Polecam także wam Vianek Rewitalizujący żel myjący do twarzy.
Zachwycona produktem Odświeżającym żelem do mycia twarzy Hydra Végétal od Yves Rocher i jako posiadaczka karty tej marki, skuszona promocją -50% na produkty tej marki kupiłam:
- Detoksykujący żel do mycia twarzy Elixir Jeunesse - żel do mycia twarzy. Jest on odpowiedni do pielęgnacji każdego rodzaju cery, nawet najbardziej wrażliwej. Żel w szczególności polecany jest osobom, które mieszkają w dużych miastach i są narażone na działanie szkodliwych czynników zewnętrznych.
- Esencja Podwójny Efekt Elixir Jeunesse - jest to nowa generacja serum, która stanowi odpowiedź na potrzeby nowoczesnej kobiety, której cera jest szara i wygląda na zmęczoną. Esencja walczy z oznakami starzenia się skóry koncentrując się na walce z zanieczyszczeniami środowiska i widocznymi skutkami stresu.
- Odżywczy krem na dzień i na noc z nagietkiem - jest to mocno regenerujący, nawilżający krem do twarzy o bogatej konsystencji. Stosuję go codziennie na noc i jestem bardzo zadowolona z jego działania. Niestety, ale nie sprawdził mi się na dzień jako krem pod makijaż. Krem jest dość bogaty i po nałożeniu zostawia tłusty film, który z czasem się wchłania. Rano twarz jest niesamowicie gładka i odżywiona.
Dodatkowo w gratisie otrzymałam:
- Detoksykujący szampon micelarny z wyciągiem z moringi - jest to miniaturka szamponu. Jest to kosmetyk pielęgnujący, który powstał z myślą o kobietach, które chcą ograniczyć wpływ szkodliwych zanieczyszczeń na skórę głowy i włosy. Jeszcze go nie używałam.
- Mascara Volume 360° - tusz do rzęs.
- Odbudowujący balsam do skóry bardzo suchej - balsam do ciała o działaniu intensywnie regenerującym. Odżywia nawet bardzo suchą i zniszczoną skórę.
W zeszłym tygodniu skończyła mi się maska do włosów Garnier Papaya Hair Food, więc zaszłam do Rossmanna i kupiłam:
- Garnier Fructis Goji Hair Food Nadająca blask maska do włosów koloryzowanych - użyłam ją już dwa razy i uważam, że jest fajna, tak jak i pozostałe maski z tej serii. Nawilża, ułatwia rozczesywanie włosów oraz je wygładza. Robi wszystko to, na czym mi w szczególności zależy.
- Biotaniqe Korean Beauty - aktywnie nawilżająca maska na tkaninie.
- Lirene ECO POWER Nawilżająca maska łagodząca na płachcie z aloesem i ryżem - maska w płachcie, silnie nawilżająca.
Szczerze mówiąc nie jest mi jakość szczególnie po drodze do Drogerii Natura i dlatego też tak rzadko pokazuję wam produkty stamtąd, ale będąc w okolicy zaszłam i skusiłam się na maseczki do twarzy marki BOTANIC SkinFood:
- BOTANIC SkinFood Żelowa Maseczka Łagodząca - maseczka do twarzy, wypełniona składnikami, które karmią skórę dobroczynnymi witaminami, minerałami i antyoksydantami, dzięki temu działa kojąco i łagodząco, przywracając skórze promienny wygląd.
- BOTANIC SkinFood Zielona Maska Algowa Peel-Off - maseczka algowa, wypełniona składnikami, które karmią skórę dobroczynnymi witaminami, minerałami i antyoksydantami, dzięki temu chroni ją przed skutkami intensywnego trybu życia, oczyszcza z zanieczyszczeń, nawilża i rewitalizuje.
Będąc w Drogerii Natura kupiłam również dwa produkty marki KOBO PROFESSIONAL:
- KOBO PROFESSIONAL Paleta 5 cieni MORNING STAR - to już moja trzecia paletka z tej serii, o wcześniejszych paletkach pisałam w poście - Kobo Professional - Matt&Nude Eye Shadow Set. Świetne cienie i jak najbardziej moje kolory. Mała, poręczna paletka, którą wszędzie można ze sobą zabrać.
- KOBO PROFESSIONAL Transparent Matt Powder - puder w kamieniu nr 312 Neutral - Jest to transparentny puder mocno matujący. Dzięki zawartości skrobi kukurydzianej doskonale pochłania nadmiar sebum, a skrobia ryżowa i mączka owsiana zapewnia idealne matowienie,jedwabistość oraz ułatwia aplikację. Nie zmienia naturalnego odcienia cery. Jeszcze go nie używałam.
L`Oreal Paris Infaillible 24h Fresh Wear Foundation - w skrócie najlepszy podkład, jaki kiedykolwiek chyba miałam. Używam go już drugi miesiąc i jestem mega z niego zadowolona. Świetnie kryje, utrzymuje się długo na twarzy, nie zapycha i nie wysusza. Polecam go wypróbować.
Dzięki portalowi Ambasadorka Kosmetyczna mam możliwość testowania dwa balsamy do ciała hiszpańskiej marki INSTITUTO ESPAÑOL:
- AVENA krem naprawczy dla bardzo suchej skóry - to krem o naturalnym składzie, który ma przynosić natychmiastowe ukojenie i nawilżenie suchym/szorstkim łokciom, kolanom i piętom.
- UREA krem nawilżający dla suchej skóry - nawilżający krem UREA zawiera aż 20% substancji czynnej – mocznika.
Stosuję te balsamy już od tygodnia i muszę powiedzieć, że moje pierwsze wrażenie jest jak najbardziej pozytywne.
Tym sposobem dobiegliśmy do końca przeglądu nowości kosmetycznych. Większość produktów są to kosmetyki do pielęgnacji twarzy i ciała. One najszybciej się zużywają i trzeba uzupełniać zapasy. W najbliższym czasie nie mam w planach żadnych zakupów.
A wy co ciekawego ostatnio kupiliście?
Buziaki - Madzia
15 komentarze
Piekne nowosci, jak skoncze swoja maske papaya to chetnie siegne po ta :D
OdpowiedzUsuńMiłego testowania :D Ale nowości sporo!
OdpowiedzUsuńZ tej gromadki znam maskę garniera oraz tonik Vianek bardzo miło je wspominam, zresztą oba produkty znalazły się w moich ulubieńcach roku :)
OdpowiedzUsuńNigdzie nie ma kwasu krwawego :((
OdpowiedzUsuńFajne nowości :) Nie znam żadnego z tych produktów. Zainteresował mnie nawilżający tonik Vianek i puder Kobo.
OdpowiedzUsuńMaska do włosów Garnier Fructis i kremy do rąk Eveline znam i bardzo lubię. Ostatnio skusiłam się na peeling The Ordinary, ale ten kwasowy 30% AHA + 2% BHA, sprawdza się u mnie świetnie. :)
OdpowiedzUsuńPięknie te wszystkie kosmetyki wyglądają! Ja mam w tym roku postanowienie o ograniczeniu plastiku w moim życiu więc z większości kosmetyków też niestety rezygnuje.
OdpowiedzUsuńBardzo dużo ciekawych produktów, śliczne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńMożna się tutaj zainspirować. Przyznam, że kremy do rąk odżywcze, no i ten podkład jest ok. Używam!
OdpowiedzUsuńTyle dobra, wspaniałych kosmetyków. Musze kiedyś wreszcie przetestować coś z Vianka.
OdpowiedzUsuńTa maska YR to przez lata był mój must have. Nic tak dobrze nie robiło moim włosom!
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące i kuszące zdobycze, w sumie wszystkie bym chętnie przygarnęła i przetestowała ;) Uwielbiam takie nowinki !
OdpowiedzUsuńPeeling z kwasem migdałowym z The Ordinary i maska do włosów z Garniera mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńRozpatruję właśnie zakup tego peelingu z The Ordinary ;)
OdpowiedzUsuńTrochę tu się tego uzbierało 🙂 każdy znajdzie coś dla siebie
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie dziękuję za pozostawione komentarze :)
Odwdzięczam się za każdą obserwacje - tylko daj mi znać :)
Kwadrans dla Ciebie jest miejscem, które tworzymy razem :)