29 września 2016

Rossmann, Promocja -49% taniej kosmetyki do makijażu cz. I usta i paznokcie :)

Hej,
wrzesień kończy się miłą niespodzianką organizowaną przez Rossmann. Wszystkie ptaszki ćwierkają, że w Rossmannie już od jutra, czyli 30 września rozpoczną się słynne już promocje -49% na kosmetyki do makijażu.


Pierwsza część promocji w Rossmanie trwa od 30 września do 05 października i dotyczy ona produktów do ust i paznokci. Dlatego też chciałabym przedstawić wam parę produktów, które warto zakupić oraz które ja osobiście bardzo lubię i nagminnie używam. Z całego serca je polecam.


Moje dwa ulubione produkty do pielęgnacji ust:Carmex Classic oraz Rumiankowa pomadka ochronna z firmy Alterra są to moje zimowe niezbędniki na zimę i nie tylko. Przydają się zawsze kiedy moje usta wymagają szczególnej pielęgnacji. Wspaniale nawilżają i chronią usta przed niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi.


Przedstawiam wam moje dwie ulubione szminki z Rossmanna. Pierwsza to pomadka z Rimmel z serii Kate o numerze 101, a druga to pomadka z MaxFactor nr 610 Angel Pink.


Obie szminki mają odcień brudnego różu i można je nosić na co dzień. Myślę, że pasują do każdej z nas i są na każdą okazję. Co prawda nie utrzymują się długo na ustach, ale i tak je lubię.


Do pielęgnacji paznokci używam głównie produktów z Sally Hansen. Jestem z nich bardzo zadowolona i najważniejsze, że widzę po nich faktyczne działanie. Do usuwania skórek najlepszym produktem jaki kiedykolwiek miałam jest Instant Cuticle Remover. Natomiast regeneracji paznokci
bardzo dobrze służy "złota" odżywka z Sally Hansen Nailgrowth Miracle. W celu szybszego wzrostu paznokci stosuję Maximum Growth. Opłaca się te produkty kupować właśnie na tej promocji -49 % w Rossmannie.


Od prawie roku czasu głównie używam lakierów hybrydowych, ale zdarza się, że robię sobie przerwę od hybryd i wówczas używam zwykłych lakierów do paznokci. Moje ulubione serie lakierów do paznokci to: Rimmel- Salon Pro seria by Kate, Maybelline- Super Stay 7 days oraz Eveline- seria mini max. Lakiery te długo się utrzymają na paznokciach, z dobrym top coatem nawet do 7-8 dni. Również mają szeroką gamę kolorystyczną :)


Ostatnie dwa produkty, jakie polecam i z których jestem zadowolona są to dwa przyspieszacze do wysychania lakieru: Sally Hansen Insta-Dri top coat oraz Cztery Pory Roku przyspieszacz wysychania lakieru. Oba produkty faktycznie przyspieszają wysychanie lakieru ( Insta-Dri jest najlepszy) oraz sprawiają, że lakier utrzymuje się dłużej na paznokciach.

I to by było na tyle moich propozycji :) A wy co planujecie kupić, co polecacie kupić- dajcie znać w komentarzu :)

A tutaj dalsza rozpiska rossmannowskich promocji:

od 6 października 2016 do 11 października 2016 - promocja na eyelinery, cienie do powiek, tusze, bazy pod cienie, kredki oraz produkty do brwi

od 12 października 2016 do 17 października 2016 - promocja na podkłady, pudry, korektory, bazy, róże, bronzery oraz rozświetlacze

Pozdrawiam serdecznie
- Madzia :)

22 września 2016

Garnier Skin Naturals: Płyn micelarny z olejkiem arganowym

Witajcie,
dziś chcę się podzielić z Wami moją recenzją płynu micelarnego do demakijażu z firmy Garnier 
Skin Naturals - Płyn micelarny z olejkiem arganowym. Jestem ogromną fanką różowej wersji płynu micelarnego i póki co jeszcze nie znalazłam drugiego takiego, który byłby tak dobry. 
Płyn micelarny z olejkiem arganowym zakupiłam na promocji w Rossmannie za ok. 11 zł.
Standardowa cena wynosi ok. 20-21 zł, ale często można kupić go taniej.

Skład:
Aqua/Water, Cyclopentasiloxane, Isohexadecane, Argania Spinosa Oil/Argania Spinosa Kernel Oil, Benzyl Alcohol, Benzyl Salicylate, Butyl Methoxydibenzoylmethane, CI 60725/Violet 2, Decyl Glucoside, Dipotassium Phosphate, Disodium EDTA, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Ethylhexyl Salicylate, Geraniol, Haematococcus Pluvialis/ Haematococcus Pluvialis Extract, Hexylene Glycol, Limonene, Linalool, Pentaerythrityl Tetra- Di-T-Butyl Hydroxyhydrocinnamate, Polyaminopropyl Biguanide, Potassium Phosphate, Sodium Chloride, Parfum/Fragrance (F.I.L. B176670/1).

Płyn kupiłam w czerwcu i od tamtej pory używałam go codziennie. Myślę, że jakieś zdanie wyrobiłam sobie o nim. Zatem:

Plusy:
+ dobrze zmywa makijaż
+ pozostawia na skórze delikatny film, ale nie jest w żaden sposób nachalny i nie przeszkadza; w ten sposób skóra nie jest wysuszona, lecz nawilżona i miękka
+ skóra jest ukojona
+ ładnie pachnie
+ jest wydajny, butelka płynu starczyła mi na 2,5 miesiące codziennego użycia

Minusy:
- cena
- niestety zauważyłam, że ten płyn mnie zapycha i pojawiają się niedoskonałości...
- czasem moja skóra po demakijażu tym płynem była lekko zaczerwieniona i czułam pieczenie, nie zawsze, ale czasem takie objawy się pojawiały

Moim zdaniem: jeśli jesteście ciekawe efektów, jakie daje płyn micelarny z olejkiem arganowym to można kupić i przetestować ten płyn na sobie, ale zakupując go wyłącznie na promocji. Wówczas najlepiej się opłaca. Pomimo plusów jakie wymieniłam to nie jestem jego fanką.  Cały czas na pierwszym miejscu jest różowa wersja płynu z Garniera, na której zawsze mogę polegać i wiem, że mnie nie zawiedzie. 
Pamiętajmy, że każda z nas jest inna. I to co się sprawdza u kogoś, niekoniecznie musi się sprawdzić u nas. Sama byłam jego ciekawa, gdyż słyszałam wiele dobrego na jego temat. Jednak u mnie ma mieszane uczucia. 

A wy Dziewczyny miałyście ten płyn micelarny? Jak się u was sprawdził? Jaki jest wasz ulubiony płyn do demakijażu? Dajcie znać w komentarzu :)
Pozdrawiam- Madzia :)



20 września 2016

Liebster Blog Award #1

Witajcie,
bardzo się cieszę, gdy ktoś wpada na mój blog po raz pierwszy, zostawia po sobie jakiś ślad, a tym bardziej, gdy zostaje ze mną na dłużej. Wiem, że moja praca jaką wkładam w przygotowanie każdego postu nie idzie na marne. Jest to wspaniałe uczucie, które daje mi znać, że to co robię ma sens.  Jakiś czas temu, a dokładnie w Dniu Bloga odwiedziła mnie KreoVita, która właśnie tego dnia wymyśliła sobie i podjęła wyzwanie, że spróbuje odwiedzić jak najwięcej blogów i zostawić komentarz pod wpisem. I tak właśnie trafiła do mnie. Staram się sumiennie odpowiadać na komentarze pozostawiane przez moich czytelników oraz odwiedzać ich blogi i zostawiać tam swój ślad, bo wiem jakie jest to ważne dla każdego blogera. Zatem odwiedziłam i jej blog, dzięki któremu odnalazłam nowe miejsce inspiracji.
Kilka dni później dostałam wiadomość, że zostałam nominowana do Liebster Blog Award, które odbieram za ogromne wyróżnienie- szczególnie dlatego, że ten blog tak naprawdę raczkuje. Jest nowy, nie ma dużego grona czytelników, cały czas staram się pracować nad nim, a mimo tego wszystkiego został nominowany i doceniony przez innego blogera. Dziękuje KreoVita za to wyróżnienie!!!


Moje odpowiedzi na pytania zadane przez KreoVitę :)

 1. Skąd wziął się w Twoim przypadku pomysł na pisanie bloga?
W blogosferze działam już od kilku lat. Mój pierwszy blog Wheel dream Girl ma już kilka ładnych lat. I to właśnie od niego zaczęłam swoją przygodę z blogowaniem. Postanowiłam pisać blog, bo potrzebowałam się po prostu wygadać, pokazać, że osoba tak jak ja niepełnosprawna może żyć normalnie, spełniać się, być po prostu szczęśliwa. Moją wielką pasją jest sport- sama jestem sportowcem, podnoszę ciężary i startuje w zawodach dla osób niepełnosprawnych; a także świat kobiecego piękna, w szczególności kosmetyki i make up. Dlatego postanowiłam, że utworzę osobne miejsce, w którym będę mogła dzielić się swoimi pasjami, które kocham i poznam ludzi o podobnych zainteresowaniach.

2. Czego nie lubisz w blogowaniu?
Póki co to chyba nie ma takiej rzeczy. Nie lubię chyba jedynie tego, że gdy mam pomysł na jakiś post to wówczas nie mam czasu na jego przygotowanie. To mnie najbardziej złości i tego nie lubię...


3. Czy oprócz blogowania masz jakieś inne pasje? Jakie?
Tak jak już wspomniałam moją drugą pasją są ciężary i treningi na siłowni. Uwielbiam to zmęczenie jakie dopada mnie po zrobieniu dobrego treningu. Uwielbiam pokonywać swoje słabości i osiągać postawione sobie cel.

4. Książka, film i muzyka, do której lubisz wracać.

Książka: uwielbiam wszystkie książki autorstwa Paulo Coelho
Film: Armageddon (1998), Labirynt fauna (2006), Nostalgia Anioła (2009)
5. Największe marzenie z dzieciństwa - czy udało Ci się je zrealizować?
Chciałam być astronautą, ale mi to nie wyszło... Do tej pory fascynuje mnie wszystko co jest związane z kosmosem, planetami oraz gwiazdami.

6. Jakie cechy cenisz w ludziach najbardziej, a jakich nie znosisz?
Cenię w ludziach szczerość, otwartość i empatię do drugiego człowieka i zwierząt. Nie znoszę natomiast obłudy, zakłamania i braku empatii, a także litości.

7. O czym chętnie poczytałabyś na innym blogu?
O sposobach na dobrą organizację czasu, motywacji oraz nowościach i recenzjach kosmetycznych.

8. Skąd czerpiesz inspiracje do swoich postów?
Przede wszystkim z otaczającego mnie świata. To świat i otoczenie w jakim się znajduję motywuje mnie do działania.

9. Jak widzisz siebie za 10 lat?
Życie jest przewrotne i nieprzewidywalne. Nie wybiegam aż tak daleko w przyszłość :) Żyję chwilą i staram się właśnie te chwile doceniać.

10. Twoje największe dotychczasowe zwycięstwo w pracy nad sobą. 
Chyba jeszcze nie ma takiego... 


A oto moje 10 pytań:

1. Skąd się wzięła nazwa twojego bloga?
2. Twoje sposoby na organizację czasu.
3. Kot czy pies? Dlaczego?
4. Kosmetyk bez  którego nie potrafisz się obejść?
5. Jakie Social Media lubisz najbardziej i dlaczego?
6.  Najbardziej zwariowany pomysł na spędzenie wolnego czasu?
7. Herbata, kawa czy cola?
8. Jaki jest twój nieudany zakup,który totalnie cię rozczarował?
9. Miejsce na świecie, które chcesz odwiedzić?
10. Jakość czy cena? Czym się kierujesz w czasie robienia zakupów?

Do zabawy zapraszam: 

Ciekawa jestem Dziewczyny waszych odpowiedzi. Oczywiście do zabawy zapraszam wszystkich, którzy chcą odpowiedzieć na moje pytania. Z przyjemnością poczytam Wasz odpowiedzi :)

Buziaki i do następnego :)
Madzia :)


 
8 września 2016

Biolaven Organic: Żel myjący do twarzy i Krem do twarzy na dzień

Hej,
bardzo lubię testować kosmetyki, a szczególnie obserwować jakie zachodzą zmiany podczas stosowania danego produktu. Nie lubię gdy moje testowanie kończy się fiaskiem bądź nie widzę żadnych efektów. I tak jest dziś... Mam dwa produkty- w sumie ta sama seria kosmetyczna- z firmy Biolaven Organic, które wywołują u mnie mieszane uczucia. Jest nimi: Żel myjący do twarzy oraz Krem do twarzy na dzień. Oba produkty mają za zadanie nawilżać i odświeżać naszą skórę twarzy. Zawierają w sobie między innymi olej z pestek winogron i olejek lawendowy. Są to produkty naturalne, o dobrym i przyjaznym dla skóry składzie.

Pamiętajmy, że każda skóra jest inna i to co u kogoś się sprawdza to u drugiej osoby nie musi koniecznie tego robić i na odwrót. Opinia jest wyłącznie wskazówką na co można zwrócić szczególną uwagę.


BIOLAVEN jest to marka polskich kosmetyków naturalnych, produkowana przez dobrze znaną już na rynku firmę SYLVECO. Podstawowymi składnikami  produktów, o których już wspomniałam są  olejek eteryczny z lawendy oraz olej z pestek winogron.

Skład:
Aqua, Lauryl Glucoside, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Vitis Vinifera Seed Oil, Panthenol, Lactic Acid, Sodium Benzoate, Lavandula Angustifolia Oil, Parfum

Żel myjący do twarzy:
Zawiera dobry skład, mimo to nie jestem do końca z niego zadowolona. Ma rzadką i zbyt wodnistą konsystencję. Produkt jest praktycznie jak woda, dopiero gdy się go intensywniej wetrze w skórę zmienia się w przyjemną,  lekką piankę. Właśnie przez to, że posiada on taką lejącą się konsystencje żel jest niewydajny. U mnie starczył na około miesiąc, może troszkę dłużej gdyż bardziej go męczyłam niż używałam z przyjemnością. Faktycznie ładnie oczyszczał i nawilżał skórę, ale czasem miałam wrażenie, że ją ściąga - jest to bardzo nieprzyjemne uczucie dla mojej suchej i wrażliwej. Głównie z tego powodu nie kupię go ponownie. Czasem również drażnił mnie jego intensywny zapach- znacznie czuć było zapach winogronu niżeli lawendy. Nie zauważyłam też, aby w jakiś szczególny sposób pomógł mojej cerze.

Skład:
Aqua, Glycine Soja Oil, Vitis Vinifera Seed Oil, Sodium Stearate, Sucrose Cocoate, Glycerin, Urea, Xylitol, Glyceryl Stearate, Stearic Acid, Cetearyl Alcohol, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Lavandula Angustifolia Oil, Parfum, Dehydroacetic Acid.

Krem do twarzy na dzień:
Posiada lekką konsystencję, jednakże mam wrażenie, że na mojej skórze krem zupełnie się nie wchłania. W czasie rozprowadzania kremu na twarzy wyczuwam jego lekką  konsystencję, która powinna ładnie oraz szybko się wchłonąć.  Niestety, ale u mnie nie ma takiego rezultatu. Otóż zaraz po nałożeniu czuję dziwny, tłusty, nieprzyjemny film, który pozostaje na mojej skórze i się nie chce wchłonąć. Dlatego też według mnie krem ten nie sprawdza się w trakcie porannej pielęgnacji. Powoduje warzenie się podkładu. Podkład się roluje. Na pewno ładnie nawilża, gdy nie nakłada się następnie na niego żadnego innego produktu. Troszkę przeszkadzał mi jego zaintensywny zapach.

Oba produkty: Żel do mycia twarzy oraz Krem do twarzy na dzień polecam osobom, które są zwolenniczkami naturalnych składów i nie mają tak wyczulonego nosa na zapachy jak ja... Może u was te produktu się sprawdzą. Moja skóra twarzy jest dziwna i niestety nie lubi dobrych, naturalnych składów. Podobne uczucia miałam po stosowaniu kosmetyków Sylveco... Chodź są naprawdę dobre to u mnie sprawdzają się średnio... Nie zrobiły mi żadnej krzywdy, ale też nie widziałam żadnych zmian na które liczyłam stosując te produkty. 


 Pozdrawiam- Madzia :)

5 września 2016

Red Lipstick Monster „Tajniki makijażu”

Witajcie,
w ten deszczowy i brzydki dzień chciałabym podzielić się z wami moją recenzją na temat książki z cyklu beauty book, a mianowicie książką napisaną przez Red Lipstick Monster, czyli Ewę Grzelakowską-Kostoglu „Tajniki makijażu”. Książka ta robiła niesamowitą furorę pod koniec zeszłego roku i z pewnością nie jedna z nas otrzymała ją na Mikołajki bądź pod choinkę.


Książka jak już wspomniałam wcześniej napisana została przez Ewę Grzelakowską-Kostoglu, znaną częściej w świecie wirtualnym i nie tylko jako Red Lipstick Monster, która prowadzi z powodzeniem swój kanał na You Tube, gdzie się dzieli swoimi trikami i poradami makijażowymi. 


Książka jest wydana w twardej okładce. Liczy 187 stron, które zawierają piękne oraz kolorowe zdjęcia. "Tajniki makijażu" są uniwersalnym zbiorem podstawowych porad makijażowych, które przydadzą się każdej kobiecie, która właśnie rozpoczyna przygodę z makijażem i dla kobiet, które chcą utrwalić bądź uporządkować swoją wiedzę.  


Swoją książkę dostałam w prezencie. Szczerze mówiąc mam do niej mieszane uczucia. Książka sama w sobie jest ok. ale szczerze mówiąc myślałam----> wróć oczekiwałam czegoś więcej. Liczyłam, że pewne kwestie będą bardziej rozwinięte, a nie tylko lekko muśnięte. Troszkę przeszkadzały mi zdjęcia zawarte w książce, które były zniekształcone przez przerwę między stronami. Troszkę odciągały mnie od czytania. Jednak mimo to książkę czyta się łatwo i przyjemnie. Napisana jest przystępnym językiem, który trafia do każdej z nas. Nie trzeba studiować wizażu by móc odgadnoąć co autorka ma na myśli. Wskazówki i porady zawarte tam są uniwersalne. Nie trzymają się sztywnie jakiś ram. Przykładowo pędzel do różu może być wykorzystywany do czegoś innego niżeli tylko i wyłącznie do różu. Wszystko zależy od nas i naszej wyobraźni.  Dla każdego kto subskrybuje kanał Ewy treść książki nie będzie obca. Wiele rad jest powielana z kanału Red Lipstick Monster na You Tube.

Czy polecam tą książkę? 
Myślę, że tak choć jak wspomniałam już wcześniej mam mieszane do niej uczucia... Powiem tak: sama sobie bym jej nie kupiła, ale jakbym miała możliwość jej pożyczenia od przyjaciółki i przeczytania to oczywiście jak najbardziej bym to zrobiła :)

Dajcie znać czy czytałyście ją i oczywiście jakie są wasze odczucia. 

Pozdrawiam serdecznie - Madzia :)